George R.R. Martin - ''Gra o Tron''

   Cześć, dzisiaj w Recenzjonistycznie Tom I sagi Pieśni Lodu i Ognia, mianowicie "Gra o Tron" autorstwa Georga R.R. Martina

Tytuł: Gra o Tron

Tytuł oryginalny: A Game of Thrones

Autor: George R.R. Martin

Cykl: Pieśni Lodu i Ognia

Tłumaczenie: Paweł Kruk

Wydawnictwo: Zysk i S-Ka

Rok wydania: 2011

Ilość stron: 844


Opis z książki:
W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy i starzy bogowie. Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam.Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron...

Gra o tron

    Przeważnie bywa tak, że człowiek przeczyta książkę i potem obejrzy film bądź serial na jej podstawie. Jednakże w moim przypadku było na odwrót. Najpierw obejrzałem 5 sezonów Gry o Tron, a dopiero następnie sięgnąłem po książkę. Wynikać to może z mojego małego zaangażowania w czytanie książek jeszcze przed paroma laty. Wszystko zmieniło się w tamtym roku. Sięgnąłem po jedną książkę, następną i jeszcze następną. Teraz sądzę, że w głowie zalęgł mi się mol książkowy. Tłumaczę to sobie tym, że widocznie dojrzałem do czytania książek. W przeciwieństwie do większości znanych mi rówieśników. W końcu statystyki nie kłamią, prawie 60% polaków w tamtym roku nie przeczytało ani jednej książki!

(…) umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli oczywiście, ma zachować ostrość. - Tyrion Lannister

   Powróćmy jednak do książki. "Gra o Tron" jest I tomem cyklu Pieśni Lodu i Ognia, którego autorem jest George R.R. Martin. Uznawany jest on za jednego z najlepszych pisarzy z gatunku fantastyki. Z tą opinią muszę się jak najbardziej zgodzić. Jest to moja druga jego książka.Wcześniej sięgnąłem po "Wędrowca Tuf'a". Po przeczytaniu której czuję do dzisiaj niedosyt, wręcz głód przeczytania kontynuacji. Niestety chyba obejdę się smakiem. Jak wiadomo nie ma więcej przygód Tufa, jednakże nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zamiast łysego olbrzyma mamy przecudowny świat Westeros. Tętniący życiem i pachnący śmiercią. Czyhającą dosłownie na każdym kroku.

W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej.Cersei Lannister

   George R.R. Martin umiejscowił książkę w fantastycznym świecie zwanym Westeros. Dawniej podzielone na siedem królestw, dzisiaj podległe jednemu władcy zasiadającemu na Żelaznym Tronie. Lordowie rządzą swoimi ziemiami w imieniu króla Roberta Baratheon'a. Eddard Stark włada północą i jego siedzibą jest Winterfell. Jego przodkowie zasiadali tam gdy północ była jeszcze suwerennym królestwem. Dalej znajduje się już tylko Mur i Dzicy.

Mapa

Jak to się dzieje, że gdy tylko ktoś zbuduje mur, ktoś inny zaraz chce wiedzieć, co jest po jego drugiej stronie? - Tyrion Lannister

   Historia opowiedziana jest z perspektywy wielu osób przez co wciąga jak diabli. Jest nie prostolinijna, a wręcz rozgałęziona niczym gałęzie czardrzewa. Pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czytelnik nie może być pewien czy zaraz autor go nie zaskoczy. Cały świat jest żywy, niczym prawdziwy. Westeros oddzielone jest od Essos Wąskim Morzem. Krainy tętnią życiem i różnymi barwami lata i zimy. Lato i zima występują wieloletnie. Właśnie najdłuższe lato w historii dobiega końca po niespełna dziesięciu latach i nadchodzi zima. Według maesterów im dłuższe lato tym dłuższa zima. I właśnie nadchodzi najdłuższa zima. 

Winter is coming. Nadchodzi zima. - Dewiza rodu Starków

   Pewnego razu Lord Ned Stark otrzymuje wiadomość przyniesioną przez kruka. Król Robert zamierza odwiedzić swojego starego przyjaciela który pomógł mu zdobyć Żelazny Tron. W wyniku tej wizyty rodowi Starków przytrafiają się liczne nieszczęścia. Ostatecznie Eddard Stark zostaje nominowany przez króla na Królewskiego Namiestnika i wyjeżdża do Królewskiej Przystani. Ned wysyła swojego bękarta Jona Snow'a na Mur by przywdział czerń i został członkiem Nocnej Straży. Zadaniem której było strzec południa przed dzikimi, a przede wszystkim przed Innymi.

Wysłuchajcie mych słów i bądźcie świadkami mojej przysięgi. (…) Nadchodzi noc i zaczyna się moja warta. Zakończy ją tylko śmierć. Nie wezmę sobie żony, nie będę miał ziemi i nie spłodzę dzieci. Nie założę korony i zapomnę o zaszczytach. Będę żył i umrę na posterunku. Jestem mieczem w ciemności. Jestem strażnikiem na murach. Jestem ogniem, który odpędza zimno, światłem, które przynosi świt, rogiem, który budzi śpiących, tarczą, która osłania krainę człowieka. Moje życie i mój honor należą teraz do Nocnej Straży na tę noc i na wszystkie pozostałe.przysięga składana przez członków Nocnej Straży

Jon Snow

   Podsumowując, im bardziej człowiek zagłębia się w tą książkę tym bardziej nie może się od niej oderwać. Fabuła jest tak dalece rozbudowana, że trzeba bardzo uważnie czytać opisy i kojarzyć koneksje poszczególnych bohaterów. Wręcz trudno wyobrazić sobie, że te dzieło stworzył jeden człowiek. Zbudować tak ogromny i zróżnicowany świat jest ogromnym osiągnięciem. Stworzyć jedno, a nie zanudzić czytelnika to drugie. Pomimo takiego rozbudowania fabuła jest wciągająca niczym czarna dziura. Czytelnik przede wszystkim może utożsamiać się z bohaterami. Niespodziewana śmierć któregoś z nich jest tak poruszająca, że można znienawidzić autora. Cóż dzięki temu ta książka jest też taka świetna. Na koniec muszę zachęcić każdego do sięgnięcia po nią. Uważam, że w przeciągu paru lat stanie się ona lekturą obowiązkową w szkołach średnich jako przykład najlepiej rozbudowanej i wciągającej powieści jaka do tej pory powstała. No chyba, że nasze MEN będzie takie ślepe i nasze dzieci wciąż będą czytały powieści z zamierzchłych czasów.

Moja ocena: 5+

41 komentarzy:

  1. Nieeee, mimo wszystko nie, wiem, że to już klasyka, ale... no proszę, to kompletnie nie moje klimaty :D
    Może kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, przekonałeś mnie znowu. Już długo ta książka jest w moich planach. Teraz przy następnej wizycie w biblitece wypożyczam ją. A nie jednak w grudniu, bo na listopad już jest stoisk do czytania :(
    pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantuje że wciągnie Cię jak diabli:-) w serialu jest połowa z treści zawartej w książce:-)

      Usuń
  3. uwielbiam Grę o Tron, z niecierpliwością czekam na kolejne części. nie sądzę, żeby była to lektura za jakiś czas. MEN jest ślepe. pokazało to ich ostatnie działanie, bardzo udane nauczenie dzieci kupowania niezdrowego jedzenia na zapas jeszcze przed szkola i stworzenie dilerów słodyczy. jakie te dzieci przedsiębiorcze. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przychodzi uczeń do sklepiku szkolnego.
      -poproszę batonik-
      -a dowodzik jest?- odrzekła sklepikarka:-D

      Usuń
    2. Więzienie o zaostrzonym rygorze.
      - Ja siedzę za zamordowanie pięciu osób.
      - A ja za masowe gwałty.
      - A ja za sprzedawanie batoników w szkole.
      - Oż ty skurczybyku... :D

      Usuń
  4. Nie dziwię się ze książka dostała taką wysoką ocene, bo skoro serial jest taki genialny to książka musi być jeszcze lepsza :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby nie to, że przyrzekłam sobie, że najpierw książka, później ekranizacja, cały serial miałabym już za sobą. Za książkę jakoś nie mogę się zabrać, pomimo ogromnej chęci na nią. No cóż, mam ogromną nadzieję, że to niedługo się zmieni, a z półki bibliotecznej w moje ręce wpadnie właśnie "Gra o Tron". ;)
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Za mną już wszystkie wydane tomy z tej serii. I mogę powiedzieć tylko, że ją kocham !!! Uwielbiam Tyriona i Jona :D Nie przepadam za serialowym Jonem, a książkowego ubóstwiam. To co się dzieję w tych książkach nie mieści się w głowie. Serial się według mnie do nich nie umywa :P Pozdrawiam.

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że w serialu mało rozwinęli postać Robba:-[ mi to fajnie jest teraz czytać książkę po obejrzeniu serialu bo wyobraźnia świetnie działa:-)

      Usuń
  7. To, że stanie się lekturą to trochę nad wyrost stwierdzenie. Trzeba jednak przyznać, że Martin stworzył bardzo złożony świat, pełny postaci z krwi i kości, o różnych charakterach, a do tego co chwilę wprowadza element zaskoczenia. Tutaj nie ma co się przywiązywać do bohaterów. Ja czytałam na razie tylko pierwszy tom, mam w planach resztę. Za to z serialem jestem na bieżąco :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już czytam drugi tom:-D jeszcze obszerniejszy niż pierwszy:-P

      Usuń
  8. Kiedy będę miała więcej czasu, a to dopiero za rok, na pewno sięgnę po tę książkę i po wiele innych na mojej liście ;) takie moje "must read"...
    The balance of my life

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od tak dawna chcę sięgnąć po "Grę o tron" i ciągle jakaś książka mi w tym przeszkadza, a obejrzałam już pięć sezonów serialu i uwielbiam go, dlatego czuję się jeszcze gorzej, że nie znam pierwowzoru. Mam jednak nadzieję, że uda mi się odrobić zaległości jeszcze w tym roku ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Od tak daawna zbieram się do "Gry o tron" i jakoś mi się nie udaje! Muszę wreszcie wciąć się do roboty i przeczytać to cudeńko! :)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/10/randka-w-ciemno-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie pozycja aż tak nie zachwyciła. Tzn. na pewno sposób narracji był ciekawy i ogółem czytało się fajnie, ale nie rozumiem tych mega zachwytów nad książką :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam te ksiażkę! :D

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zabierałam się za pierwszą część, ale ze wstydem muszę przyznać, że odpuściłam po mniej więcej stu pięćdziesięciu stronach. Wydaje mi się, że to nie jest książka, którą można przeczytać na jeden raz i chyba na tym się przejechałam. Pewnie spróbuję jeszcze raz za jakiś czas, ale na razie mnie nie porwała.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  14. Szanowny Autorze

    Ta recenzja wypada nieco lepiej niż ta dotyczącą „Metro 2033”. Fajnie, że pokazałeś mapę. Mapa to zawsze ciekawy dodatek do powieści. Trochę mało napisałeś o samej fabule i innych elementach, o których można by napisać znacznie więcej. Jak dobrze zrozumiałem – nie czytasz zbyt długo, a jak na osobę, która nie czyta zbyt długo piszesz znośnie. Jestem pewien, że szybko nabierzesz warsztatu.

    W recenzji wspominasz o maestrach, fabule jak gałęzie czardrzewa – nawiązujesz w ten sposób do świata – rozumiem. Miej jednak na uwadze, że człowiek, który nie czytał tej powieści, a wpada na Twoją recenzje nie ma zielonego pojęcia, czym jest czardrzewo, nie wie, kim jest maester i tak dalej, a ewentualne wyjaśnianie takich szczegółów w recenzji nie powinno mieć miejsca. Lepiej więc nie stosować podobnych zabiegów, bo czytelnikowi, który nie czytał i tak nic one nie powiedzą, a ci, co czytali książkę i zatrzymują się na Twojej recenzji, aby – nazwijmy to – skonfrontować wrażenia mają już tę wiedzę.

    Podobnie jak „Metro 2033” tę książkę również czytałem i jestem zdania, że to jedna z lepszych historii w gatunku i już niemalże klasyk. Podobały mi się imienne rozdziały, bo w wypadku pojawienia się niechęci do danego bohatera jest jeszcze kilku innych i jest komu umierać. Ponadto wielowątkowość, szczegółowość, dopracowanie rodów, dewiz, barw, terytoriów, religii, przesądów, powiedzonek i wielu innych rzeczy sprawia, że ta książka jest doskonała jeśli chodzi o świat przedstawiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kreatywną krytykę, która na pewno zmotywuje mnie do dalszej pracy i rozwoju mojego warsztatu. Nad nim muszę zwłaszcza się skupić, aby właśnie czytelnikowi było przyjemniej czytać moje artykuły. Po Twojej opinii jaśniej dostrzegam swoje błędy i opisie i w następnych recenzjach postaram się ich pozbyć. Od niedawna zacząłem się tym interesować i robię to czysto hobbistycznie i z pasji jaką się zaraziłem do książek. Jeszcze raz dziękuję za naprowadzenie mnie na lepszą ścieżkę i ukazanie błędów, które na pewno z czasem wyeliminuję.

      Usuń
  15. Nie oglądałam serialu, nie czytałam też książki, ale wierzę, że furora nie wzięła się z powietrza. Obawiam się, że szybko nie sięgnę, bo fantasy nie jest moim gatunkowym konikiem, ale nie mówię nie. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od dawna mam ją w swoich czytelniczych planach, ale lista książek, które chciałabym przeczytać wciąż się wydłuża, więc trudno mi znaleźć na nią wystarczającą ilość czasu :) Może już w przyszłym roku uda mi się zaliczyć chociaż pierwszy tom tej serii :) Oby :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja próbowałam czytać "Grę o tron" jakoś chyba z rok temu, ale przebrnęłam przez sześćset stron i odłożyłam... Zupełnie nie umiałam się w nią wciągnąć. Mam plan, że za jakiś czas znów spróbuję, może wtedy coś się zmieni ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedni od razu wciągają się a inni powoli bądź wcale, mam nadzieję, że będziesz w tej pierwszej grupie:)

      Usuń
  18. Dobrze, że trafiłam na Twojego bloga. Poznam męskie spojrzenie na literaturę, którego dotąd brakowało mi w blogosferze. Sama czytam inne książki niż Ty - takie typowo babskie romansidła lub obyczajówki - ale czytając recenzję Twoich fantastyk lub kryminałów będę miała dobre rozeznanie w pomysłach na prezenty dla najbliższych. pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za docenienie:) męskiego punktu widzenia w wielu sferach bardzo brakuje:)

      Usuń
  19. Ja najpierw widziałam serial, który mnie zachwycił, więc pod wpływem impulsu postanowiłam przeczytać książkę. Na początku byłam ogromnie zawiedziona, bo "Grę o Tron" czytało się na prawdę ciężko. Jednak po jakimś czasie mnie zachwyciła i od tamtej pory jest to jedna z moich ulubionych pozycji.
    Pozdrawiam, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  20. Martin jest niezaprzeczalnym mistrzem. Siłą jego historii jest, tak piszesz, że jest widziana oczami różnych osób. Wątki, które wydawałyby się właściwie ze sobą niepowiązane znajdują gdzieś w dalszej części wspólny mianownik, przez co zawsze następuje coś, czego czytelnik się nie spodziewa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cześć! Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga :) Mój szwagier miał podobnie jak Ty, konkretne czytanie książek rozpoczął w wieku 23 lat i teraz je pochłania jedna po drugiej.
    A "Pieśń lodu i ognia"? Czytałam na długo przed serialem, uwielbiam tę sagę, moim zdaniem to arcydzieło literatury. Mnogość wątków, wykreowany w każdym szczególe świat i uniwersalny charakter tych powieści sprawił, że zakochałam się w dziele Martina na amen :)
    Będę tu zaglądała częściej!

    OdpowiedzUsuń
  22. Również przeczytałam pierwszy tom Pieśni Lodu i Ognia, jednak odwrotnie do Ciebie, zaczęłam w jedynej przeze mnie uznawanej kolejności (serial dopiero zaczęłam). Mimo, że jest to lektura wymagająca, naprawdę mi się podobała :)
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cieszę się, że cała saga jeszcze przede mną, zarówno w formie pisanej jak i zekranizowanej. Dwie pierwsze części już czekają na półce, mam nadzieję, że wkrótce dołączą do niej kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. 20 yrs old Help Desk Operator Alia Cater, hailing from North Vancouver enjoys watching movies like "Sound of Fury, The" and Coffee roasting. Took a trip to Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. przeglad strony

    OdpowiedzUsuń